Strona główna: Różnice pomiędzy wersjami

Z Emma Popik : Oficjalna strona gdanskiej autorki ksiazek SF
Skocz do: nawigacja, szukaj
(Najnowsze)
(Najnowsze)
Linia 15: Linia 15:
  
 
Zobaczyłam na przystanku dziewczynę oryginalnie ubraną: czarna czapeczka na jasnych włosach, kolczyk w nozdrzu, bluza, podkoszulek z napisami, wąskie spodnie, buty na grubej zelówie - wszystkie detale tworzyły ciekawą całość i bardzo jej pasowały. Zagadnęłam ją, pytając, czy dostrzega nadjeżdżający tramwaj. Wyjęła słuchawki z uszu, spojrzała, a wtedy pociągnęłam dialog, mówiąc w końcu, że cudnie wygląda. "Jakże mi pani poprawiła humor" - rozpromieniła się dziewczyna. Szkoda, że nie zrobiłam jej zdjęcia, przydałoby się do ilustracji notek na FB o mojej książce o Gdańsku "Złota ćma", w której pokazuję ciekawe typy gdańszczan, jak Józio Dachowiec czy dziwna antykwariuszka.
 
Zobaczyłam na przystanku dziewczynę oryginalnie ubraną: czarna czapeczka na jasnych włosach, kolczyk w nozdrzu, bluza, podkoszulek z napisami, wąskie spodnie, buty na grubej zelówie - wszystkie detale tworzyły ciekawą całość i bardzo jej pasowały. Zagadnęłam ją, pytając, czy dostrzega nadjeżdżający tramwaj. Wyjęła słuchawki z uszu, spojrzała, a wtedy pociągnęłam dialog, mówiąc w końcu, że cudnie wygląda. "Jakże mi pani poprawiła humor" - rozpromieniła się dziewczyna. Szkoda, że nie zrobiłam jej zdjęcia, przydałoby się do ilustracji notek na FB o mojej książce o Gdańsku "Złota ćma", w której pokazuję ciekawe typy gdańszczan, jak Józio Dachowiec czy dziwna antykwariuszka.
Potem wsiadając przy dworcu, natknęła sią na grupę młodych mężczyzn w szalikach. Cała grupa, wysiadając, wyśpiewywała "Dziękujemy, dziękujemy" - pewnie słowa kierowali ku starszemu mężczyźnie, który im towarzyszył.  
+
Potem wsiadając przy dworcu, natknęła sią na grupę młodych mężczyzn w szalikach. Cała grupa, wysiadając, wyśpiewywała "Dziękujemy, dziękujemy" - pewnie te słowa należały się starszemu mężczyźnie, który im towarzyszył.  
Nagle usłyszałam powtarzane wielokrotnie pytanie, kierowane do osób czekających na tramwaj - "Do you speak English?" Potwierdziłam. "Where to the centre of the town?. Centrum? Ciekawe, czy mamy centrum miasta. Czy to jest Główne Miasto - o czym nam przypomina pan profesor Januszajtis, którego również wspominam w mojej książce.  Aby nie pozostawiać sceny otwartej, dokończę, że powiedziałam cudzoziemcowi, aby po prostu przeszedł tunelem na druga stronę.  
+
Nagle usłyszałam powtarzane wielokrotnie pytanie, kierowane do osób czekających na tramwaj - "Do you speak English?" Potwierdziłam. "Where to the centre of the town?. Centrum? Ciekawe, czy mamy centrum miasta. Czy to jest Główne Miasto - o czym nam przypomina pan profesor Januszajtis, o którym również piszę w mojej książce.  Aby nie pozostawiać sceny otwartej, dokończę, że powiedziałam cudzoziemcowi, aby po prostu przeszedł tunelem na druga stronę.  
W parku starsza pani karmiła gołębie i odganiała czarnego cwaniaka, który szybszy od innych wyjadał okruchy spod dziobów. Zagadnęła mnie, opisując czarny charakter czarnego gołębia. "Mężczyźni" - westchnęła. I już miałam jej całe życie. Jak tu nie pisać o Gdańsku, jeśli każdego dnia tak dużo się dzieje.  
+
Wysiadłam przy parku, gdzie siedząca na ławeczce starsza pani karmiła gołębie i odganiała czarnego cwaniaka, który szybszy od innych wyjadał okruchy spod dziobów ruchliwego stadka. Nie mogła tego znieść ani się powstrzymać, krzycząc, poskarżyła mi się na  czarny charakter czarnego gołębia. "Mężczyźni" - westchnęła na koniec. I już miałam jej całe życie jak na dłoni, skupione w jednej scenie. Jak tu nie pisać o Gdańsku, jeśli każdego dnia tak dużo się dzieje.  
  
  

Wersja z 11:25, 11 cze 2014

Emma Popik - 4 Ksiazki 2013.jpg

Wyszukaj darmowe fragmenty ebook'ów - wydawnictwo www.RW2010.pl




Najnowsze

Gdańskie oryginały

Zobaczyłam na przystanku dziewczynę oryginalnie ubraną: czarna czapeczka na jasnych włosach, kolczyk w nozdrzu, bluza, podkoszulek z napisami, wąskie spodnie, buty na grubej zelówie - wszystkie detale tworzyły ciekawą całość i bardzo jej pasowały. Zagadnęłam ją, pytając, czy dostrzega nadjeżdżający tramwaj. Wyjęła słuchawki z uszu, spojrzała, a wtedy pociągnęłam dialog, mówiąc w końcu, że cudnie wygląda. "Jakże mi pani poprawiła humor" - rozpromieniła się dziewczyna. Szkoda, że nie zrobiłam jej zdjęcia, przydałoby się do ilustracji notek na FB o mojej książce o Gdańsku "Złota ćma", w której pokazuję ciekawe typy gdańszczan, jak Józio Dachowiec czy dziwna antykwariuszka. Potem wsiadając przy dworcu, natknęła sią na grupę młodych mężczyzn w szalikach. Cała grupa, wysiadając, wyśpiewywała "Dziękujemy, dziękujemy" - pewnie te słowa należały się starszemu mężczyźnie, który im towarzyszył. Nagle usłyszałam powtarzane wielokrotnie pytanie, kierowane do osób czekających na tramwaj - "Do you speak English?" Potwierdziłam. "Where to the centre of the town?. Centrum? Ciekawe, czy mamy centrum miasta. Czy to jest Główne Miasto - o czym nam przypomina pan profesor Januszajtis, o którym również piszę w mojej książce. Aby nie pozostawiać sceny otwartej, dokończę, że powiedziałam cudzoziemcowi, aby po prostu przeszedł tunelem na druga stronę. Wysiadłam przy parku, gdzie siedząca na ławeczce starsza pani karmiła gołębie i odganiała czarnego cwaniaka, który szybszy od innych wyjadał okruchy spod dziobów ruchliwego stadka. Nie mogła tego znieść ani się powstrzymać, krzycząc, poskarżyła mi się na czarny charakter czarnego gołębia. "Mężczyźni" - westchnęła na koniec. I już miałam jej całe życie jak na dłoni, skupione w jednej scenie. Jak tu nie pisać o Gdańsku, jeśli każdego dnia tak dużo się dzieje.


Jak ćmy lecące do ognia świecy tak ludzi przyciąga blask złota. „Złota ćma” to książka o lśniącym cennym bursztynie, który kryje w sobie tajemnicę zwiększającą jego wartość. To książka o możliwości zrobienia wielkiej fortuny i zarobienia olbrzymich pieniędzy, błyszczących i dotykalnych jak bryłki bursztynu zamieniające się na złote pieniążki. Gdańsk jest Światową Stolicą Bursztynu. Do miasta przybywają z zagranicy eksperci, by otworzyć Laboratorium Bursztynu. Gdy to się uda, będzie można kupować gdański bursztyn kliknięciem myszą, a bogactwo popłynie do inwestorów i do miasta. Limuzyna z ekspertami nadjeżdża, jednak na dziedzińcu muzeum wisi młody mężczyzna na średniowiecznych łańcuchach do tortur. Nie żyje. „Jak umarł?” , pyta inspektor Wilecki. Dyrektor muzeum, słysząc szum motoru nadjeżdżającej limuzyny, rwie włosy z głowy. Wiadomość z ostatniej chwili potwierdza, co napisałam: możemy zbić fortunę, bursztyn wart miliardy http://finanse.wp.pl/kat,1033689,title,Szukali-gazu-znalezli-skarb,wid,16668217,wiadomosc.html?ticaid=112e1a


Złota ćma

Już w księgarni "Szafa Gdańska" przy ul. Garbary 14

Na dziedzińcu Muzeum Bursztynu wisi na łańcuchach mężczyzna. Ramiona uniesione, dłonie wsunięte w obręcze. Głowa opuszczona na ramię. Patrzący na zwłoki inspektor Wilecki czuje niepokój wynikający ze skojarzeń, których nie chce wypowiadać nawet w myśli. Zadaje sobie pytanie, czy można umrzeć, będąc zawieszonym za ramiona? Na to pytanie otrzymuje odpowiedź od dziwacznej antykwariuszki z antykwariatu na Rybackim Pobrzeżu. Kiedy tam zajdziecie, proszę ją zapytać, ona wie. Brutalnie rozwiązuje wszelkie wątpliwości prokurator Kaczmarz.

Dlaczego piękny mężczyzna został zabity? Może zwłoki upozowano dla zmylenia śledztwa, a może z wielkiej miłości sięgającej aż po grób?

Dlaczego napisałam kryminał? Ten gatunek niesie ze sobą silne emocje, a więc czytelnik zapamięta opisane miejsca w Gdańsku. Trzymając otwartą książkę przed sobą, może iść śladem inspektora Wileckiego, szalonej pani Jarskiej, czy wywiadowcy o pseudonimie Nemo, podążać od Bramy Złotej, ulicą Długą, minąć Dom Uphagena i wtopiwszy się w tłum zadowolonych turystów, dotrzeć do Bramy Zielonej, zakręcić w lewo nad Motławę, by spojrzeć na przybijający do brzegu galeon "Lew morski" z rozśpiewanymi uczestnikami wycieczki i wejść do restauracji Fishmarket, gdzie odbywa się tajna narada, nie domyślając się, jak niebezpieczny drań właśnie postawił swoje buciory na brzegu rzeki i się groźnie rozejrzał. Pewnie nie zauważy gdańskiego dziwaka, pomykającego po dachach, na których się wychował. A właśnie on mu zagraża. Czytelnik zafascynowany tajemnicą, zapragnie poznać miasto, zapisze je w pamięci, by zawsze do niego wracać. Tak więc, literatura kryminalne niesie ze sobą wartości poznawcze.

Do Muzeum zaraz podjedzie limuzyna, wioząc zagranicznych ekspertów, a tu na ścianie zwłoki i przed nimi policjant. Dyrektor desperuje. Obawia się kompromitacji na całą Europę.


Miasto zaprosiło zagranicznych ekspertów w celu zorganizowania Laboratorium Bursztynu, aby Gdańsk jako Światowa Stolica bursztynu sprzedawał bursztyn certyfikowany,a nabywca otrzymywał paszport zaświadczający oryginalność zakupionego kamienia. Czy jednak eksperci nie chcą się obłowić kosztem miasta? Profesor Pramfild z Wielkiej Brytanii, marzy o uzyskaniu, tytułu Królewskiego Dostawcy. Muzeum ma piękny okaz, w którym jest zatopiona złota ćma. Bursztyn, lśniący jak złoto, przyciąga swą magiczną siłą, ci, którzy pragną go zdobyć, lecą jak ćmy do płomienia świecy. Zrobią wszystko, by go pochwycić: mogą zabić, oszukać, intrygować, szantażować. Każdy chce ubić interes kosztem miasta.

Czy jednak są w ogóle potrzebni? Miasto ma wielkie zasoby intelektualne, a tworzą je stypendyści Fahrenheita. Najwybitniejsi absolwenci gdańskich szkół średnich, otrzymali od miasta stypendium i ukończyli zagraniczne uczelnie, teraz więc mogą się odwdzięczyć miastu. Złota ćma, a więc piękna inkluzja, została oprawiona w srebro, zamieniając się w drogocenny naszyjnik.

Trwa Tydzień Bursztynu, miasto zorganizowało wspaniałe uroczystości dla mieszkańców i turystów. Przez Główne Miasto przejeżdża kawalkada "zbójców" z worami bursztynu - to tylko inscenizacja, jednak ktoś chce się zakraść do Muzeum i zabrać nie tylko Złotą ćmę, ale również wykraść cały drogocenny bursztyn, którym miasto się szczyci. Dyrektor naraża swoje życie, ratując zbiory. Jak je zabezpieczyć, jak ochronić? Dyrektor Biura Bursztynu. Mirosław Kyklos bierze sprawę w swoje silne ręce. Profesor Pramfild nie ma zamiaru wypuścić skarbu ze swoich zachłannych pazurów. Jest jednak gościem miasta i zostaje potraktowany jak należy. Do gry włączają się inni, stają naprzeciwko siebie cwaniacy i obrońcy honoru miasta i jego mienia. Niespodziewanie zostaje odkryta tajemnica związana z bursztynem i stawka szybuje w górę.


Okładka złota ćma.jpgm 

Tajemnice Emilki


Tajemnice emilki2 okładka.jpg

mu

Pobierz darmowy fragment

Zachęcam do zapoznania się z najnowszą premierą Oficyny wydawniczej RW2010.

Choć książka zasadniczo przeznaczona jest dla dzieci, to naszym zdaniem także niektórzy dorośli powinni je przeczytać.

„Tajemnice Emilki” to opowieść o wrażliwej, ciekawej świata dziewczynce, która nawet nie podejrzewa, jak wiele zmieni w jej życiu jeden dzień, jedno wydarzenie, jeden sekret. Emilka nieoczekiwanie zaczyna inaczej postrzegać świat wokół siebie. Próbując rozwikłać zagadkę kociąt, poznaje tajemnice swoich koleżanek, kolegów, dorosłych. Zaczyna zadawać pytania, których wcześniej nie zadawała. I widzi rzeczy, na które przedtem nie zwracała uwagi. Emilka podąża od jednej przygody do drugiej, od jednego sekretu do drugiego. Błądzi, myli się, ale w końcu szeroko otwiera oczy, a pojawiające się na jej drodze przeciwności i niebezpieczeństwa pokonuje własną wytrwałością i uporem. Niepostrzeżenie kształtuje się charakter Emilki – staje się coraz silniejsza, odważniejsza i pewniejsza siebie. Zdobywa wiedzę, jak odmawiać, gdy nie chce czegoś zrobić, i jak nie przejmować się tym, na co nie ma wpływu.

Emma Popik: Tajemnice Emilki

Kto porzucił kotki pod płotem? Kim są sieroty europejskie? Czemu chłopcy się biją? Dlaczego bibliotekarz w ciepły dzień chodzi w szaliku? Kto mieszka w dzikim sadzie? Kto rozmawiał pod oknami dziwnie trzaskającym głosem? Co ukrywa Babcia? A Jolka? Co znaczy grzeczność Nuli? Jaki naprawdę jest Aki? Co trzyma w swojej wielkiej torebce pani Rysia? Może dobre wychowanie? Czy bliźnięta mogą być zupełnie do siebie niepodobne? Te i wiele innych pytań zaprząta Emilkę, która podąża od jednej przygody do drugiej, od jednego sekretu do drugiego. Niepostrzeżenie kształtuje się charakter Emilki – staje się coraz silniejsza, odważniejsza i pewniejsza siebie. Zdobywa wiedzę, jak odmawiać, gdy nie chce czegoś zrobić, i jak nie przejmować się tym, na co nie ma wpływu. A gdy trzeba, gdy tego wymaga sytuacja – działa, zamiast załamywać ręce. Wzmocniona wewnętrznie, jest gotowa na nowe wyzwania, jakie stawia przed nią świat.


Wywiad z bogiem Wywiad z bogiem - Przeczytaj fragment Tutaj pojawi sie opis ksiazki Wywiad z Bogiem, notatka z dnia 28 marca br.

Wywiad-z-bogiem-piorun-3.jpg


Trzeci cycek

Trzeci cycek demo.jpg

Emma Popik „Trzeci cycek” zbiór opowiadań sf ISBN: 978-83-63598-73-0 (pdf), 978-83-63598-74-7 (epub), 978-83-63598-75-4 (mobi) ilość stron: 162 cena: 9,90 słowa kluczowe: sf, fantastyka, opowiadanie, cycek, Popik, Emma, RW2010, robot, planeta, system, komputer

A gdybyś pewnego dnia się obudził i wymacał z przodu piersi, które wyrosły nocą, to co byś zrobił? Skutki tego niesamowitego odkrycia zawiodły bohatera (bohaterkę?) opowiadania „Trzeci cycek” w głębię podziemi i nieznanej dotąd seksualności, oraz doprowadziły do zrozumienia własnych odczuć i pojęcia rozmiarów zbrodni, której stał się ofiarą. Eryk-poczciwina rozpoczyna grę, która miesza mu w głowie i dziwnie w niej słowa układa. Cel: ratowanie ludzkości, zostanie bohaterem. Tylko czy to naprawdę jest gra, a może to wszystko dzieje się w realu, i „Musisz tu wrócić”, inaczej stanie się coś strasznego? Czym zatykać uszy, gdy na zrębach muru cmentarza wyją blade istoty, i czy na pewno to „Wilkołaki”, a może żywi ludzie, skazani na los gorszy od śmierci?

Tytułowy „Trzeci cycek” rozpoczyna tom, na który składa się siedem intrygujących i przejmujących opowieści. Kwestie płci, wolnej woli, przeznaczenia, ratowania ludzkości przed knowaniami służb i tyranią systemu, walki o własną tożsamość, marzenia, miłość, prawo do wyboru, relacje między człowiekiem a sztuczną inteligencją. Oto tematy, które autorka porusza z odwagą, mądrością oraz niebywałą wprost empatią, wnikając w dusze kobiety, mężczyzny, robota.

Emma Popik to mistrzyni krótkiej formy, która powraca w świetnej formie w zbiorze nigdzie wcześniej niepublikowanych tekstów. Jej opowiadanie „Mistrz” zaliczono do stu najlepszych polskich opowiadań. I nic się nie zmieniło. Utwory autorki wciąż wzbudzają emocje i skłaniają do refleksji, gdyż mówią o ważnych problemach dotyczących cywilizacji i człowieka, którego Emma Popik zawsze broni i nigdy nie pozostawia bez nadziei.

Do czytania

Książki

  • 2013 - "Trzeci Cycek" - Wydawnictwo RW 2010 - opowiadania sf
  • 2009 - Plan – Wydawnictwo North Press - opowiadania sf
  • 2004 - Wejście do baśni – „Wydawnictwo Gdańskie” - baśń dla dzieci
  • 1999 - Genetyka bogów „Akia” - esej sf
  • 1996 - Bramy strachu - „Akia” – opowiadania sf
  • 1994 - Wrzące powietrze – „Wydawnictwo Gdańskie” - wiersze
  • 1988 - Raport - „Czytelnik” - powieść
  • 1986 - Tylko Ziemia - „Iskry” - opowiadania sf (najlepsza książka roku tego gatunku)



Opowiadania

2009

2007

2005

1998

1997

1996

  • Oaza. Autograf 1996 nr 1 s. 5-7

1995

  • Vaast. Autograf 1995 nr 3 s. 3-4

1994

1993

  • Enklawa - Fenix 03 (19) 1993 s. 109-129

1992

1991

  • Terminal - Nowa Fantastyka 12 (111) 1991 s. 43-49

1989

1988

  • Ekstaza Almanach literacki Iskier 4 1988
  • Kat Tygodnik wybrzeża Morze i Ziemia" nr. 22 (287) z dnia 1-7 czerwca 1988

1986

  • Stacja - Bliskie spotkania 1986

1986

1985

1983

Limeryki

Wiersze

Wiersze z zeszytu


"Wezwanie"

Wołanie w nocy,

więc biegniesz,

potykając się,

w spazmach płaczu.

Wezwanie w ciszy,

kiedy wszyscy śpią na wznak

z otwartymi ustami.

Odtąd czekasz na urwiskach

w szumiącej muszli świata,

daleko od wielkiego palca,

który wymazuje wam twarze.


"Podchody"

Idziesz pochylony

po schodach do oficyny snu

na przekór sobie.

Sen się odwija jak z bandaży.


Śnisz, że jesteś emerytem

co w barze mlecznym resztki do garnuszka zbiera

by się podzielić ze swym psem.


I o mnie śnisz,

bojąc się, że wiem,

jaka to rana odwija się z bandaża.

Jego koniec, śmiejąc się,

trzymam zębami.

Cesarzem jestem twym i ciurą,

drzewem wawrzynu,

a też i kozą, co liście mu objada.



2012

1997

  • Dobra pamięć. Autograf 1997 nr 4 s. 9
  • Malarstwo średniowieczne. Autograf 1997 nr 4 s. 9
  • Niezbite dowody. Autograf 1997 nr 4 s. 9
  • Panteizm. Autograf 1997 nr 4 s. 9
  • Taki dzień. Autograf 1997 nr 4 s. 9
  • Twarz. Autograf 1997 nr 4 s. 9
  • Wieczorem. Autograf 1997 nr 4 s. 9
  • Za wszelką cenę. Autograf 1997 nr 4 s. 9
  • Żebraczki. Autograf 1997 nr 4 s. 9

1994

  • Materia ognia. Topos 1994 nr 3/4 s. 4
  • Nasza epoka. Topos 1994 nr 3/4 s. 3
  • Niewidzialne nasiona. Topos 1994 nr 3/4 s. 4
  • Prawda endemiczna. Topos 1994 nr 3/4 s. 4
  • Wersety na koniec świata. Topos 1994 nr 3/4 s. 3

1972

1965

Dziennikarstwo

2012

2009

2000

1998

1997

1995

1994

1993

1992

1991

1990

  • Dziewczyna w spodniach - Recenzja zamieszczona w "Czasie fantastyki" Macieja Parowskiego, wydawnictwo Glob, Szczecin 1990

1987

1986

1984

1983

1979

1978

Artykuły w języku angielskim

  • Flying Saucers Review - czasopismo angielskiego stowarzyszenia ufologicznego artykuł pt. Under inteligent control FSR 1981 Vol.26 N6 Plik:FSR81V26N6.pdf

Artykuł w języku francuskim

Almanachy

Moje opowiadania były również drukowane w almanachach:

  • 1992 - Co większe muchy” - „Reporter”
  • 1986 - „Almanach literacki Iskier”
  • 1986 - „Bliskie spotkanie” - „Iskry”
  • 1965/66 - „Almanach młodych - „Iskry”

Tłumaczenia

Przetłumaczyłam z języka angielskiego :


Tłumaczenia na obce języki

Krótkie formy

Strony zewnętrzne

Gdańsk okiem pisarki na portalu ibedeker.pl

To było

  • To było - Wydarzenia które już przeszły do historii