Relatywizm i barbarzyńcy
Relatywizm i barbarzyńcy
Biegli drobnym krokiem, cicho,
mając kostki okręcone rzemieniami.
Na skrzyżowaniach krajów i czasów
palili ogniska pod wysokimi gwiazdami.
Brali tylko dobrze odżywione kobiety
i ciężkie metale,
aż stanęli na krawędzi świata,
gdzie otchłań u brzegu stopy.
Zarżnęli barana, wylali kielich krwi,
oglądali się przez plecy.
Ich język drewniany nie znał odpowiedniego słowa.
Pierwszy skoczył dowódca.
Odtąd obierali cele tak małe,
że mogły zamknąć się w dłoni.