Szok w bok
SZOK W BOK LIMERYKÓW KSIĘGA DRUGA
Pobierz wszystkie 45 limeryki Plik:Limerykow ksiega druga.pdf
1.Pozytywne wyniki niewłaściwych kalkulacji
Władzę w kraju ponownie zdobyła lewica,
Lud poczciwy bajał, że dostanie cyca.
Macierzyńskie tną urlopy,
Uczniów strzygą – swoje chłopy.
Nadal trzeba ich wybierać- co jasne jak świca.
2.Skutki unikania blejtramów
Unia Polsce dała rozwojowy darmo program,
Co w podtekście oznaczało- „Ja cię przecież ogram”.
Nie wołali wcale - „Ludzie, chodźcie z nami”,
Bo i tak wpadliśmy po uszy, z butami;
I wciąż dopłacamy, by nie wypaść z ram.
3.Nadzwyczajna rozrodczość planktonu morskiego
Unia całkiem nas pochłonie jak jaka ameba,
Austryjak wespół z Niemcem przychylą nam nieba.
Kupią nase oscypki,
Nam ostaną sie scypki.
Bośmy na mur pewni, że tego nam trzeba.
4.Tragiczne skutki braku egoizmu
Robotnicy po przewrocie mieli zdobyć nowy zawód,
A pan prezes zwietrzył do zarobku powód:
Kursy im dawał darmowe,
Miasto płaciło połowę.
I tak swego altruizmu zdobył silny dowód.
5.Skutki ulegania modzie na nakrycia głowy
Czapkuj ludu nisko, bo rządzi kapitał,
I robola o zdanie, nikt nie będzie pytał.
Porobili strajki, urządzili okupacje,
Na nic się nie zdało, podzieliło tylko nację.
„Czapkę śliwek i popalić” – masz aż do przesyta.
6.Skutki niechodzenia do psychiatry
Kiedyś młody artysta robił instalacje
Aby swoją do świata rzygnąć alienację.
Wziął kubeł, zwój drutu i szmatę.
Wciąż coś cuchło, a więc przystał na tę,
Nawet całkiem kasową „Ach, czyś ty, frustrację”.
7.Skutki czytania podręczników
Kraik priwislanskij w makroregion zamienimy.
Ruskim kota popędzilim. Zyski w markach policzymy.
Mikropolska będzie tycia, stąd do tu,
Tradycyjne, arcynasze, polskie deża wu
No i kto nam szybko powie, za co teraz się męczymy.
8.Skutki kryzysu zaufania
Po przewrocie samorządy pustą kasę miały,
O swych dobrych intencjach naiwnych bujały.
Dawali stypendia, stawiali hospicja,
Murem za tym stała czarna sodalicja.
Solidarnie, samorządnie elektorat wydymały.
9.Rezultaty nadmiernego zginania
Etos z ludu grzbietu zrobił sobie stołek
I w ministry poszedł pierwszy lepszy wołek.
Robol siorbie kuroniówkę,
A minister kupił nówkę.
Tak nas urządzili razem z Bolkiem Lolek.
10.Rezultaty braków w Polish Cuisine
Pewna pani z łańcuchem strasznie była surowa,
A jak się uparła, to nie dała dojść do słowa
Nawet szefom mafii. Więc poszła w awanse,
Lecz na krótko. Bo wciąż mieli anse.
Tu nie mogła dojść do słowa - była wszak surowa.